www.gorlicka.fora.pl

bzyczas

hej!
Słuchajcie ponieważ blok jest już częściowo zamieszkały a ludzie wstają rano do pracy to nie wierćcie po 22! nie da sie pzy tym spac a to trochę niefajne z waszej strony.
Pozdrawiam[/b]

Grzegorz

No właśnie, zwłaszcza o 23 w niedzielę. Nie spałem jeszcze ale to był czas na odpoczynek a wtedy się na pewno nie da.

kriskros · Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No ja mam agenta nad soba ktory potrafi i o 1 w nocy mlotkiem walic. A zwykle jak remontowac zaczyna o 7 rano tak konczy o 23. A jak by tego jeszcze bylo malo to lubi sobie o 7 wlaczyc radio na caly regulator tak zeby wspolgralo z wiertarka albo szlifierka. Oj cymbale chyba sie do ciebie niedlugo przejde tam na 4 pietro !!

Grzegorz

Jak jeszcze wiesz kto to git. Wiertarka niestety tak się niesie że ciężko powiedzieć czy to niżej, wyżej czy obok. Np w niedziele o 23 ktoś wiercił krótkimi "strzałami" po kilkadziesiąt sekund co kilka minut. Praktycznie nie do namierzenia a wkurzyć potrafi...

alfik

ja przyznam że sam wierciłem po 22:00
tyle że były to dwie dziurki po 3 sekundy każda
szkoda mi było przenieść na drugi dzień

kriskros · Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

"dwie dziurki" to zadne usprawiedliwienie. jedna osoba wyrierci 2 dziurki druga wywierci 2 dziurki trzecia, czwrata.... i robi sie halas. Cisza nocan to cisza nocna i nie ma od niej wyjatkow. Kiedy u mnie ekipa remontowala mieszkanie nigdy nie zaczynali wczesniej niz o 8 i nie konczyli pozniej niz o 20. Sam im tak kazalem bo wiedzialem ze na pietrze juz troche osob mieszka.

sallma

Kriskros ma racje.
Btw. wczoraj jakis agent ok 23 ciął/szlifował kafelki...

Nicpon

Z reguły największą dyscyplinę trzymają ludzie, którym rodzice kupili mieszkanie i mogą pobyć za dnia przy remoncie, ponieważ są kierownikami spraw mało ważnych w firmie u teścia.

To nowy blok. Ludzie muszą się wprowadzić. Do 2015 nie będą tego robili.
Zaczynam dzień o 5:30 i wracam o 21:30. Pracuję tak długo, ponieważ (co logiczne) nie stać mnie na pewne przyjemności. Kredyt, który zaciągnąłem, trzeba spłacić z czegoś. Kiedy mam sobie pociąć płytki?
Nie mówię, że to ja wiercę, bo jeszcze tam nie mieszkam, ale niebawem się wprowadzę.
Będę miał na uwadze Wasze pragnienie poczucia ciszy leśnej i postaram się jak najmniej hałasować.
Ale w takim razie rezygnujcie z imienin, urodzin... bo dla mnie to dzień jak co dzień. Nie ma reguły.
I trzymajcie dyscyplinę z pieskami. Każdy jork ma mieć kaganiec, a właściciel zmiotkę i szufelkę ze sobą.

Przepraszam za kąśliwość i ironię, ale nie zapominajcie, że jesteśmy sąsiadami. Nikt nie wierci dla przyjemności. Pewnie każdy położyłby się spać o 23:00, albo telewizję pooglądał.
Bądźmy dla siebie mili. Wiercenie to jeszcze nie jest granica wytrzymałości.

Pozdrawiam.

kriskros · Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

to ze pracujesz do 21:30 i to ze z jakis powodow robisz mieszkanie sam a nie wynajmujesz ekipy to jest akurat Twoj problem, a nie nasz - mieszkancow, ktorzy rowniez wracaja z pracy pozno i po 22 chca odpoczac i isc spac, zeby wstac rano do pracy kolejnego dnia. O ile dobrze pamietam to w Polsce jest demokracja i liczy sie zdanie "wiekszosci", a wiekszosc chce spokoju po 22!! Co do wszelkich imprez to jak najbardziej sie zgadzam, ze najpierw powinny byc uzgadniane z sasiadami czy wyrazaja akurat tego dnia na to zgode.

P.S. zapomnialem dodac ze glownie chodzi mi o dni pracujace, w piatki i soboty wieczorem jestem w stanie zrozumiec pozne remonty, zacisnac zeby i jakos to wytrzymac Wink

ale nie jak nastepnego dnia trzeba wstac z rana do pracy.

Grzegorz

Nicpon - jesteś arogancki.

1) rodzice nie kupili mi mieszkania
2) nie jestem dyrektorem spraw niepotrzebnych
3) sam wszystko zrobiłem, absolutnie wszystko, po pracy - nie stać mnie było na ekipę

W d...e to mam, że nie potrafiłeś urlopu zaplanować. Pewnie z żoną zady płaszczyliście w Turcji na plaży podczas kiedy ja ciężko na urlopie tyrałem w mieszkaniu. Urlop się skończył to trzeba było po pracy. Są też jeszcze weekendny. Śniadanko, kawka i się wierciło, cięło i kuło. Za dnia nawet w niedzielę to zrozumiem że ktoś hałasuje. Za dnia mogę pójść do kina, na spacer, na zakupu, ale wieczorem musi być cisza!!!

Ja teraz ciężko tyram na spłatę kredytu i nie życzę sobie że mi ktoś zakłócał ciszę nocną.

Co do urodzin i imienin to też jestem zdania że trzeba mieć umiar w imprezowaniu. To jest blok (niestety) a nie domki jednorodzinne i trzeba uszanować sąsiadów zarówno w temacie imprez jak i remontów. Jak ktoś chce drzeć japę do samego rana przy głośnej muzyce to mam dobrą wiadomość: lokali we Wrocławiu nie brakuje.

Jeż

Myślę, że trzeba znaleźć tu jakiś kompromis. Wiercenia uniknąć się nie da. Można to jednak rozplanować tak, aby ograniczyć uciążliwość dla sąsiadów, którzy już tu mieszkają - zwłaszcza po 22. O ile wiercenie 22-24 da się przeżyć, to o 2 w nocy jest to już przegięcie...

Podsumowując. Wiercący powinni mieć świadomość tego, że ktoś tu już mieszka i chciałby odpocząć, a odpoczywający, że nie tak dawno to oni stali po drugiej stronie barykady i marzyli o zamieszkaniu we własnym m.

PS. Zejść mi z YORKÓW. To miłe, acz temperamentne stworzenia o wielkim sercu. Kaganiec dla takiego maleństwa ?? Shocked

- a widział kto taki mały kaganiec ??? Shocked

Na koniec kapka złośliwości. Jak chcesz się poczuć jak York w kagańcu to nałóż sobie chomonto + metalowe wędzidło i pociągnij przyczepkę z płytkami Razz

Grzegorz

Nicpon

Nie spoufalajmy się aż tak na tym forum, bo zaraz padną pytania "ile wyciągasz z tego?".
Mam dwie prace i jestem osobą wykształconą.
Dlatego też rażące są dla mnie wypowiedzi w stylu "to Twój problem"; "nie moja wina, że nie potrafisz sobie urlopu zaplanować, wylegujesz się w Turcji".
Hamujcie trochę piętami, bo to nie czateria.pl.
Ja wczułem się w temat i rzeczywiście postaram się wszystko tak zorganizować, by nikomu nie zakłócać spokoju.
Przeprosiłem za ironię i delikatnie dałem do zrozumienia, że w zamian za moje starania, będę chciał widzieć u każdego psa kaganiec na pysku.

Zamykam temat ze swojej strony krótkim komentarzem:
OK, zrozumiałem. Cisza nocna to cisza nocna. Szanuję Wasze potrzeby wyspania się.

P.S. Dziwi mnie jedynie to, że parę odpowiedzi wyżej widzę "cisza nocna to cisza nocna, nie ma reguły, ile dziurek", a nagle york, okazuje się, że jest tak słodkim i malutkim stworzeniem, że nie ma rozmiaru na niego.
Cóż, to "Wasz problem". Na zamówienie zbrojarz zrobi ten rozmiar.

kriskros · Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nicpon

Takimi ponagleniami terroryzuj swoją rodzinę. Nie jestem Twoim synem, żebyś mi kazał rzeczywiście kończyć temat. Nie Ty stworzyłeś temat, więc delikatnie mówiąc, wara ode mnie z prostackimi odzywkami.