www.gorlicka.fora.pl

Grzegorz

No to fajnie sąsiedzi że się zaczynamy rozumieć Smile

karo

Witam,
Czy jest może na forum ktoś z bramy 76, kto mógłby pomóc w namierzeniu autora dźwięków, które zmuszeni jesteśmy znosić pomimo tego, że jest środek tygodnia i godzina naprawdę późna? Moje przeczulone ucho matki niemowlęcia wskazuje na więcej niż jedno mieszkanie, ale zapewne moje ucho jest w błędzie. Sytuacja trwa przynajmniej od początku tygodnia- ktoś wierci i stuka w ściany codziennie do około północy, robiąc sobie kpiny zarówno z przepisów, jak i z przyszłych (?) sąsiadów.

Pozdrawiam!

Grzegorz

Z moich prywatnych doświadczeń mogę poradzić wyjście na zewnątrz budynku. Widać gdzie świeci się żarówka na kabelku, oraz często jest uchylone okno przez które słychać hałasy. Już parę razy okazało się, że osobnik taki działał w sąsiedniej klatce.

chojna

Bluesowy · Wysłany: Śro 7:18, 03 Mar 2010 Temat postu:

chciałbym z góry prosić o wybaczenie wszystkich tych którzy będą od poniedziałku na mnie klnąć Smile

ze względu na bardzo małą łazienkę, konieczną mam przeróbkę, stąd też od poniedziałku będe borował. Mam nadzieję że sie w 2 -3 godziny uwiniemy Smile

startujemy w pon. o 10:00.
z majstrem dogadałem się, że nie będzie używał ciężkiego sprzętu wcześniej niż 9:00 i nie później niż 15:00 no w ostateczności 16:00.
we wtorek może, ale nie musi być mała powtórka z rozrywki. Smile

odwierty będą w klatce 64 dlatego tych mieszkańców przepraszam jeszcze bardziej i liczę na wyrozumiałość Smile

pozdrawiam

vike100 · Wysłany: Śro 22:47, 03 Mar 2010 Temat postu:

Obecnie pisząc posta jest 22:44, a ktoś uparcie odkurza, to jest odpowiedz ludzi, którzy zapewne za miesiąc będą wymagać ciszy i spokoju w swoim domku, aż się ciśnie do głowy aby kupić nowy młot udarowy i zestaw wierteł.
pozdrawiam

katarzynka · Wysłany: Czw 20:50, 04 Mar 2010 Temat postu:

Jesli taki ''wiertacz'' nie liczy sie z sąsiadami teraz to co bedzie w przyszłości? Jestem w stanie zrozumieć wszelkie głośne prace do 20 ale każdy z nas tez potrzebuje odpoczynku. Drodzy sąsiedzi wiercący wieczorami i w weekendy również w nocy opamiętajcie sie i dajcie nam troche odpocząć!

Elwira · Wysłany: Czw 21:55, 04 Mar 2010 Temat postu: wiercenie wiercenie !

przychyle się do wypowiedzi , sąsiedzie z klatki 62 litości !!! równiez uważam, że 20 to wystaraczająca pora na głośne prace (nie wspomne o namolnym wierceniu i stukaniu po 22!!! ) a w weekendowe popołudnia każdy ma prawo do chwili wytchnienia :(

maestro

Czy ktoś orientuje się gdzie znajduje się mieszkanie tego kolesia który już czwarty miesiąc z uporem maniaka rozbija ściany przy pomocy młotka i wiertarki? Wszystko można zrozumieć, ale ostatnio koleś przegina. Tyle mieszkań ludzie wykańczali i z nikim nie było problemu tylko z nim. Zastanawia mnie czy w kieszeniach wynosi gruz (a raczej pył) czy też wrzuca wszystko do kanalizacji. Jeśli ktoś ma rozeznanie to bardzo proszę o info bo ja naprawdę mam już kolesia serdecznie dosyć i chętnie się do niego udam jak znowu koło 23 będzie wiercił i stukał.

Jerzy

Jaka klatka?

alfik · Wysłany: Śro 23:49, 31 Mar 2010 Temat postu:

podejrzewam że to nie o tego samego gościa chodzi

jak wali młot to niesie po całym budynku
słychać nawet na Poleskiej

Bluesowy

odkąd mieszkam na gorlickiej (czyt. tydzień), już wiem o co wam chodzi.
pozdrawiam sąsiada co codziennie po g. 21 zaczyna wiercić.

dla pocieszenia... nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem

>>>KLIK<<<

sallma

A my pozdrawiamy sasiada który w okolicach klatki 62-64, w każdą sobotę i niedzielę (nie wiem czy w tygodniu tez) budzi nas skutecznie pojedynczym wierceniem ok 8 rano, potem 15-20 min przerwy - człowiek przyśnie i znów wiercenie... jeszcze ze 2 razy tak - a potem cały dzień nic... przychodzi sobota i znów to samo... problem jest już jakiegoś czasu, a ciężko zlokalizować drania, żeby choćby przejść się i ładnie poprosić żeby wiercenie zaczynał ok 10...

ewelina

mam wrażenie, że to klatka 64, ale niestety próby zlokalizowania kończą się niepowodzeniem Sad

IronMan

A ja pozdrawiam sąsiada z klatki 64, ostatnie- 6 piętro na wprost windy, wczoraj tuż przed 23 zaczął się "bawić" wiertarką....
Dobrze, że to trwało to tylko z 10 minut, następnym razem jednak odwiedzę go, aby spojrzał na zegarek, kiedy będzie podłączał wiertarkę...