www.gorlicka.fora.pl

ewelina

to nie rozwiąże problemu parkujących z poza wspólnoty.

kankun

Napisałem wcześniej że popieram pomysł ierny i miałem tu na myśli sam fakt zamknięcia parkingu dla mieszkańców innych bloków, sposób jest do dyskusji, ale wiadomo, że idealnego nie ma. Wydaje mi się jednak że jedynie fizyczne zamknięcie przejazdu szlabanem lub innym urządzeniem blokującym przejazd skutecznie rozwiąże problem. Żadne znaki postawione na wjeździe mówiące o tym że tylko my mamy prawo korzystać z parkingu tu nie pomogą. Może da się w jakiś sposób podpiąć szlaban do naszej istniejącej instalacji domofonowej. Widuję bloki pod które kiedyś dało się normalnie podjechać a teraz jest szlaban, więc albo da się to zrobić albo wszyscy lubią spacer i chętnie schodzą go otwierać. A przed zgłoszeniem auta do odholowania bądź ukarania mandatem należałoby się upewnić czy to auto jest nieproszonego gościa z innego bloku którego należy ukarać, czy może któregoś z naszych sąsiadów który po prostu z braku wolnych miejsc zaparkował na chodniku, trawie czy gdziekolwiek indziej. Bo chyba nie o to nam chodzi żeby karać i upominać siebie nawzajem za to, że sami nie potrafimy zadbać o to co nasze i przyzwalamy na parkowanie osób z zewnątrz na własnym podwórku oczywiście naszym kosztem.

kankun

Pozwolę sobie jeszcze poruszyć temat drogi dojazdowej do naszego bloku. Gdzieś słyszałem jak ktoś mówił, że na blokach przy litewskiej pojawiło się ogłoszenie na którym zarządca informuje, że rozpoczął się proces (chyba) wydawania pozwolenia na budowę drogi od poleskiej do tej działki na której ma powstać ten większy sklep, czyli zamiast tego pasa błota którym teraz się idzie do poleskiej będzie droga. W naturalny sposób połączy się ona z naszą dróżką z kostki, może nasz zarządca coś wie na ten temat. Kto będzie zarządzał tamtym odcinkiem, może dałoby się przy tej okazji oddać tą drogę gminie niech ją odśnieża itp skoro to już nie będzie droga dla nas. Pamiętam że już pytania o oddanie naszej drogi były na początku ale nie wiem jak się to skończyło i jaka była odpowiedź.

buła

Witam!
Ja nie posiadam garażu, parkuję pod blokiem, więc znam temat bardzo dobrze. Zapoznałem się też z Waszymi opiniami.
Wpadł mi do głowy taki pomysł, oczywiście na pewno wiele szczegółów trzeba byłoby dopracować, ale to wg mnie mogłoby się udać.
1)Po pierwsze, ustawić znaki, bardzo wyraźnie mówiące o tym,że jest zakaz parkowania aut spoza wspólnoty lub ich gości.
2) Utworzenie swego rodzaju kart parkingowych, jedynych w swoim rodzaju z początkami, logo itd. wspólnoty, które każdy z nas wkładałby za szybę parkując auto. Musiałaby istnieć możliwość zaparkowania gościom(np. każdy dostawałby limitowaną liczbę powiedzmy 3 kart. Chociaż istnieje ryzyko zarobkowania przez osoby, które sprzedałyby taką kartę komuś z okolicy)-temat do przemyślenia
3) Zakładam, że trzeba by zwrócić uwagę Straży Miejskiej i Policji (o tylko moja wizja - nie orientuję się jeszcze w przepisach, to na razie spontaniczny pomysł) na zasady parkowania u nas i przeprowadzenie kilku zmasowanych "nalotów" na auta parkujące niezgodnie z naszymi zasadami przez te służby. To dobry straszak i na pewno będą unikać postojów w tych miejscach.
4) pewnie do tego potrzebna byłaby uchwała, którą przy dobrych wiatrach będziemy mieli na Euro 2012 (żart!)

Pomysł może naiwny, ale w zarysie niedrogi, przynajmniej dla tych parkujących prawidłowo, (karta to może być zwykła laminowana kartka z nadrukowanymi odpowiednimi znakami) i mam nadzieję, w miarę prosty i funkcjonalny.

Prosze o Wasze uwagi. Przyjmę krytykę z godnością. Smile

dpm

ierna

ja nie dałam żadnego rozwiązania bo zdaję sobię sprawę, że żadne nie jest idealne. Natomiast mam poczucie, że coś treba z tym zrobić i sądziłam, że razem jednak coś wymyślimy.
Osobiście skłaniałabym się ku szlabanowi na pilota, ale wiem jak bardzo opornie idzie próba zrobienia czegokolwiek na naszym osiedlu.
Zastanawiam się również nad możliwością zagrodzenia miejsc parkingowych takimi małymi słupkami które się zamyka i otwiera np. na klucze wielofunkcyjne pasujące do bram. Takie rozwiazanie mają chyba zastosowane we wspólnocie po drugiej stronie drogi, też na Gorlickiej. Wprawdzie trzeba po wyjechaniu wyjść i postawić słupek, ale....
W internecie znalazłam coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]

marcin

[quote="alfik"]

Ina

kankun

Ale słuchajcie, wszyscy rozważacie zamontowanie szlabanu na pilota. W takim wypadku trzeba latać do szlabanu bo wiadomo że zasięg działania pilota jest ograniczony, ale można zamontować SZLABAN NA KOD. Obok szlabanu na słupku zamontować coś w rodzaju domofonu, tzn klawiaturę z cyframi i szlaban otwierać na kod tak jak drzwi wejściowe do klatek, nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale jeśli domofon daje impuls elektryczny do elektrozamka w drzwiach wejściowych to i do silnika w szlabanie też mógłby to robić. Taki system rozwiązałby całkowicie problem "gości" bo każdemu można wysłać raz smsa z kodem do szlabanu niech go trzyma na telefonie i jak będzie chciał przyjechać to nie trzeba mu otwierać za każdym razem. Mogłoby to wyglądać jak wjazd na parking w galerii handlowej, otwierasz okno wpisujesz kod i jedziesz.

Co do wprowadzenia kart parkingowych to uważam sam pomysł całkiem niezły ale w naszych warunkach raczej się nie sprawdzi. Postawmy sie na miejscu mieszkańców poleskiej czy litewskiej, jeśli przejechalibyśmy wszystkie parkingi dookoła a jedyne wolne miejsce byłoby tylko u nas to nie zaryzykowalibyście parkowania kosztem mandatu? No bo jak nie pod naszym blokiem to wcale. Wydaje mi się że tylko blokada mechaniczna jest w stanie skutecznie wyegzekwować zakaz parkowania.

ierna

Nie chodzi o to, że nie mogę się przejść z samochodu do bramy. Chodzi mi bardziej o to, że z siatami zakupów muszę się meczyć i targać tylko dlatego, że na połowie parkingu od strony wschodniej stoją samochody właścicieli z bloku obok. A to nie leży mi absolutnie. Bo ja lubię być dobrą sąsiadką, ale nie do momentu jak jestem tylko wykorzystywana. Ich psy srają na moje trawniki, ich młodzież pije piwo i rzuca butelki na patio <bo nie widzi mamusia>, ich samochody blokują miejsce dla moich gości... Może uogulniam, ale jak kupowałam mieszkanie to patrzyłam sobie... ojej jak fajnie, duży parking. A teraz? Około godziny 7 wystarczy stanąć po wschodniej stronie i przez chwile obserwować jakie "pielgrzymki" idą do samochodów z sąsiedniego bloku. I niech nikt mnie nie przekonuje, że my też u nich parkujemy bo nawet jeśli tak jest to te przypadki można policzyć na palcach jednej ręki.

kankun

Ta sytuacja jest strasznie irytująca, czasem nie chce się wieczorem nigdzie jechać tylko dlatego że wiadomo że po powrocie nie będzie miejsca do zaparkowania. A jeszcze bardziej mnie wk....wia sposób parkowania. Tu już można mieć pretensje również do naszych mieszkańców. Czy tak trudno jest włączyć wsteczny, przekręcić kierownicę i lekko poprawić ustawienie auta? Wystarczy widzieć coś więcej dookoła niż czubek własnego nosa.

ewelina

Brawo Irena.
Te pielgrzymki widać w granicach godziny 19.00 także.

Ina

ierna

Zdanie o psach i młodzieży było tylko dygresją do tematu, takim naświetleniem sytuacji, że nie mam ochoty dawać możliwości robienia slamsów z mojego bloku. A to, że idziesz z zakupami z biedronki to Twoja decyzja. Może lubisz dzwigać, ja jestem wygodna a parking pod moim blokiem dawał mi pewną wygodę do czasu.

Oczywiście kankun zgadzam się również z tym, że sami sobie robimy krzywdę. Na zasadzie ja już stoje, reszte mam w dupie. Przykre, my nawet brnąc w śniegu staraliśmy sie parkować poprawnie....

Ina