www.gorlicka.fora.pl

alfik

piterek zwrócił uwagę bo miał takie prawo
być może brakuje mu odwagi żeby porozmawiać z sąsiadem o problemie
rzucił hasło na forum i dostał wsparcie, że nie jest dziwakiem i że spokój w mieszkaniu mu się należy
sam osobiście mam podobny problem z sąsiadem z góry, który od pięciu lat prowadzi sobie nade mną jakiś warsztat meblowy albo tapicerski i czasem mam już dość

pozytyw jest taki, że marecki za często i za długo nie gra więc chyba da się wytrzymać
w dodatku nie robi tego na złość i nie zamierza, a nawet wręcz przeciwnie nie chce przeszkadzać, a to duuuży pozytyw
hasło "wolnoć Tomku w swoim domku" nijak się ma do współżycia w bloku i ktoś kto wysuwa takie slogany w swojej obronie nie powinien u nas mieszkać
dla mnie byłby ostatnim gburem

podsumowując cały wątek
należy jednak pamiętać, że muzykowanie to też zarobkowanie i jeśli ktoś zamierza robić to ciągle lub częściej powinien pomyśleć o odpowiednim warsztacie na swe potrzeby
jeśli nie o warsztacie to przynajmniej o takim sprzęcie, który pozwoli na ciche granie, które nie będzie się przenosić do sąsiednich lokali

dpm

piterek

To już naprawdę na sam koniec. Najpierw (w listopadzie) napisałem prywatną wiadomość do mareckiego, ze jego granie mi przeszkadza. Napisałem w tej wiadomości że pracuję 2 dni w domu (nie pamiętam czy wymieniłem dokładnie które). Ale ponieważ problem powrócił, to napisałem na forum.

ierna

szkoda, ze informacja o tym, ze zracales juz uwage sasiadowi nie pojawila sie na samym poczatku. teraz pozostaje miec nadzieje, ze jednaktym razem sie dogadacie i bedziecie juz zyc w zgodzie.

Bluesowy

nie przypomina wam to czegoś...?

KIK

Skoro już powstał taki wątek to chcę nadmienić, iż w klatce 74 na 3 piętrze istnieje "wspaniały sąsiad" który bardzo głośno słucha muzyki niemal 7 dni w tygodniu w godzinach południowych. Wiem, że to nie jest cisza nocna ale mam małe dziecko i nie mam ochoty przez cały dzień słuchać basów. Drogi sąsiedzie ja już byłam u Ciebie w tej sprawie i chyba nic do Ciebie nie dotarło, niestety.

Agnieszka

Jakiś czas temu do mojej klatki ( 78 ) wprowadził się koleś, który uwielbia słuchać muzyki podkręcając dość mocno basy. Słyszę je dość intensywnie u siebie, piętro wyżej. Zwracałam mu już uwagę, ale nie na wiele to się zdało. Usłyszałam m.in. że do 22 to on sobie może tak robić. Nie ukrywam, że trochę mi to uprzykrza życie i zastanawiam się co można zrobić z tym fantem. Czy macie może jakieś pomysły? Będę wdzięczna za pomoc Crying or Very sad

Kyrzan

dave_83

niestety, ale kupując mieszkanie w bloku trzeba się liczyć z hałasem ze strony sąsiadów. w naszym bloku i tak jest idealne wyciszenie. w budynkach db na poleskiej (klocki) słyszałem dokładnie rozmowy sąsiadów i wcal nie musieli głośno rozmawiać. tyle,że nasz budynek jest zbudowany z cegły mineralnej a tamte z bloczków betonowo-wapiennych.
ale jak ktoś lubi jak muzyka głośno puka to zamiast mieszkania w bloku powinien kupić sobie domek w kiełczowie, wtedy hulaj dusza!
wyjątkiem nie są też weekendowe noce - niektórzy pracują w weekend i też muszą się wyspać.

Adasko

Nie zgadzam się z Tobą Dave...

Nie każdy kupuje to co chce, a raczej to na co go stać.
W takich miejscach jak nasz blok ludzie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że mają sąsiadów i mieć na tyle kultury, aby zachowywać się do zamieszkiwanego miejsca.

Anna

Pani Agnieszko, nie życzę sobie, aby na ogólnodostępnym forum wypisywała Pani obrażające mnie i mojego męża oszczerstwa. Mój mąż nie jest dla Pani "kolesiem", który nie potrafi funkcjonować we wspólnocie. Pragnę zauważyć, że nie ma Pani do czynienia z gówniarzami (przepraszam za słownictwo). Rozumiem, że miała Pani gorszy dzień i chciała zepsuć go również swoim sąsiadom nachodząc ich w niedzielę z dziwnymi pretensjami. Radio było włączone, ale nie robiliśmy dyskoteki, poza tym do godziny 22.00 brakowało jeszcze wielu godzin. My nie pukaliśmy do drzwi Pani mieszkania słysząc odgłosy wiertarki po godzinie 22.00..., hmm, Pani Agnieszko życzę Pani więcej tolerancji, spokoju ducha i umiejętności rozluźnienia. Myślę, że po zastanowieniu znalazłaby Pani wiele ciekawszych zajęć od rozmyślania nad cyt. "co można zrobić z tym fantem".

Pozdrawiam,
Anna

P.s. Jako terapeuta polecam wszystkim codzienne słuchanie muzyki gdyż korzystnie wpływa ona na nasze nastroje i emocje.

Kyrzan

I znalazł się głośny sąsiad Laughing

kifot

No niestety, mieszkamy razem a nie w domku i sasiedzi sa różni. Ja zrobilem parapetówke to mi sąsiedzi policje przysłali.

Takze uczmy sie zyc we wspolnocie mieszkaniowej

Agnieszka

Droga Pani Anno.

Po pierwsze jeśli przeszkadza Pani ktoś kto wierci po 22 to powinna Pani interweniować u tej osoby, a nie zgadywać a nuż się trafi. Jeśli nie ma Pani dowodu to takie wypowiedzi podlegają pod pomówienie/oszczerstwo i jest to karalne. Wykształconej osobie nie muszę chyba tego tłumaczyć.

Jeśli głośne śpiewy na balkonie i dudniące basy tak, że wszystko drży nazywa Pani muzyką, to pozostawiam to bez komentarza.

Pragnę Panią poinformować, że interwencje będą się powtarzać dopóki problem nie ustąpi.

Co do opisu zainteresowanego, to jest takie powiedzenie: jak Cię widzą tak Cię piszą.

Jeśli chodzi o czas od 6 do 22 to jako osoba wykształcona powinna sobie Pani zdawać sprawę, że jest to czas w którym nie obowiązuje cisza nocna, ale nie oznacza to, że może sobie Pani robić co chce. To trochę tak jak ze ścianami w Pani mieszkaniu, teoretycznie są one Pani i może Pani sobie robić z nimi co chce, o ile nie są to ściany nośne, bo te nie są i nigdy nie będą Pani własnością. Tak też jest z Pani mieszkaniem, do czasu gdy korzysta z niego Pani w taki sposób, że nie utrudnia to życia sąsiadom nie ma problemu. Jeśli jednak zachowanie Pani narusza strefę prywatną osób trzecich to nie jest to już Pani sprawa.

Zachęcam do przeczytania regulaminu wspólnoty, której częścią się Pani stała... Mam nadzieję, że zanim się Pani odezwała zapoznała się Pani z tym dokumentem, choć czytając Pani wypowiedź zaczynam nabierać wątpliwości...

Jeśli chodzi o Pani wypowiedź zachęcającą do terapii, to proponuję zachować swoje rady dla ludzi na swoim poziomie.

alfik

mnie akurat ta muzyka ani grzeje ani ziębi
ale niestety muszę stanąć po stronie pani Agnieszki

co do głośnej muzyki to nie ma o czym gadać - jawne nadużycie i trzeba z tym skończyć
co do wylewania pomyj na forum to skoro nie poskutkowały interwencje to należy problem poruszyć publicznie
ponadto jakoś nie widziałem w poście Agnieszki ani adresu głośnych muzykantów, ani ich danych personalnych
widzę natomiast, że pani Anna miała wewnętrzną potrzebę ujawnienia się, że to ona z mężem słucha muzyki a tym samym zakłóca wszystkim ponurakom i zrzędom spokój